Recenzja pudełka Vegan Cuts + Leaping Bunny Beauty Box
23 listopada 2023Ten post może zawierać linki partnerskie, dzięki którym bez dodatkowych kosztów mogę uzyskać niewielką prowizję.
Co jest lepszego niż otrzymywanie ręcznie wybranych, wolnych od okrucieństwa i wegańskich produktów kosmetycznych dostarczanych pod same drzwi? Dlaczego warto mieć pudełko pełne gadżetów od Vegan Cuts, które zostały specjalnie ręcznie wybrane z pomocą Leaping Bunny, złotego standardu dla certyfikowanych, wolnych od okrucieństwa kosmetyków i produktów gospodarstwa domowego!!! =)
Co musisz wiedzieć o Vegan Cuts Beauty Box
- Vegan Cuts to w 100% wegańskie comiesięczne pudełko subskrypcyjne
- Zawiera 4-7 wegańskich + wolnych od okrucieństwa produktów kosmetycznych
- Beauty Box kosztuje 22,95 USD/miesiąc
- Bezpłatna wysyłka na terenie USA, 9 USD do Kanady, 15 USD za granicę
*Ceny zaktualizowane: 5 października 2016 r.
Grudniowe pudełko Vegan Cuts
Concrete Minerals - Mineralny cień do powiek w kolorze SMUT ($8.00)
Kiedy otworzyłam wieczko tego mineralnego cienia do powiek, byłam nieco zaniepokojona. Ponieważ słoiczek, w którym się znajdował jest czarny, kolor tak naprawdę nie był widoczny. Widziałam, że jest trochę połysku, ale wyglądał bardziej jak kolor węgla drzewnego niż na ich stronie internetowej. Kiedy go wypróbowałam, wyglądał jak pomiędzy szarym a fioletowym połyskującym cieniem do powiek. Widzę siebie używającą go do stworzenia bardziej przydymionego oka.
Crazy Rumors - Balsam do ust Cinnamon Bun (3,50 USD)
Słyszałam o Crazy Rumors od początku mojej wegańskiej podróży prawie 4 lata temu, ale jeszcze nie dostałam w swoje ręce żadnego z ich balsamów do ust! I chłopcze, brakowało mi tego, ponieważ wegańskie balsamy Crazy Rumors z łatwością stały się jednym z moich ulubionych produktów! Inne wegańskie balsamy nie mogą się równać ze smakami i rozkosznymi zapachami Crazy Rumors!!! Ten z cynamonową bułeczką to jednak prawdziwa okazja. Poważnie.
Auromère - Miętowa pasta do zębów (1,00$)
Już wcześniej słyszałam wiele dobrego o tej marce ajurwedyjskiej pasty do zębów i prawdopodobnie jest to coś, czego sama bym nie kupiła, więc miło było zobaczyć ją w tym miesiącu w pudełku! Ta miętowa pasta do zębów Auromère zawiera 23 ekstrakty botaniczne, a jej smak i konsystencja wymagają trochę przyzwyczajenia.
Demes - Olejek oczyszczający i płyn do demakijażu (6,00 USD)
I jeszcze jedna marka, o której słyszałam wcześniej, ale nie miałam okazji jej wypróbować! Demes to kanadyjska firma rodzinna i jestem bardzo szczęśliwa, że mogę wypróbować ich olejek oczyszczający wykonany tylko z 4 składników: oleju rycynowego, oliwy z oliwek, olejku z drzewa herbacianego i olejku geraniowego. Świetnie radzi sobie z usuwaniem całego makijażu twarzy i oczu, pozostawiając moją twarz super miękką, gładką i oczyszczoną!
Lauren Brooke Cosmetiques - Prasowany róż do policzków ($14.00)
Otrzymałam ten róż w moim zeszłomiesięcznym pudełku kosmetycznym LaRitzy w dokładnie tym samym odcieniu, "Sweet Sixteen", ale ten był prasowany. Jest niezwykle napigmentowany, a jednocześnie łatwy do rozcierania, więc wystarczy odrobina, ale uważam, że kolor jest nieco zbyt ciemny dla mojego odcienia skóry, ponieważ o tej porze roku jestem znacznie jaśniejsza.
Acure Organics - Cell Stimulating Facial Mask (7,00 USD)
Bardzo chciałam wypróbować niektóre produkty Acure Organics. Wcześniej wysłałam do nich e-mail z prośbą o listę ich kanadyjskich sprzedawców/dystrybutorów, ale nie rozszerzyli oni jeszcze swojej działalności za granicą, więc byłam podekscytowana widząc ich "stymulującą komórki maseczkę do twarzy" w pudełku Vegan Cuts z tego miesiąca! W tej maseczce podoba mi się to, że gładko się nakłada, nie wysycha ani nie pęka jak inne maseczki do twarzy i bardzo łatwo się spłukuje. Pozostawia moją skórę miękką i odświeżoną!
Końcowe przemyślenia na temat grudniowego pudełka Vegan Cuts
Całkowita wartość pudełka kosmetycznego Vegan Cuts w tym miesiącu wynosi 39,50 USD i zawierało ono wspaniałą różnorodność produktów do ust, pielęgnacji skóry, kosmetyków kolorowych, a nawet pastę do zębów! Dodatkowym bonusem było to, że pudełko zostało specjalnie wyselekcjonowane, aby zawierało produkty w 100% certyfikowane przez Leaping Bunny!
To pudełko było bardzo interesujące, ponieważ zawsze powtarzam, że te pudełka subskrypcyjne są świetne do odkrywania nowych, wolnych od okrucieństwa i wegańskich marek i produktów. Jednak o większości z tych marek słyszałam już wcześniej, ale nie wypróbowałam żadnego z ich produktów przed otrzymaniem mojego pudełka Vegan Cuts! Tak więc, wielkie kciuki w górę za pudełko z tego miesiąca!
Co sądzisz o wegańskich produktach kosmetycznych zawartych w grudniowym pudełku Vegan Cut? Próbowałaś już któregoś z tych produktów lub chciałabyś wypróbować któryś z nich?